top of page

Historia Lisy

Miałem 19 lat, kiedy poznałem mojego byłego partnera.  To było prawie tak, jakbym czekała wiecznie, żeby poznać kogoś tak szczerego i zabawnego jak on.  Zaczęliśmy spędzać ze sobą dużo czasu.  Podróżowałam godzinami, żeby się z nim zobaczyć i przez większość czasu byliśmy nierozłączni.  Wszystko wydawało się całkiem normalne, wtedy tak naprawdę nie kwestionowałem rzeczy, ale teraz patrzę wstecz i wiem, że zachowanie, które przedstawił, nie było ani normalne, ani zdrowe.  

 

Zamykał mnie w domu, „żebym był bezpieczny”, jak to mawiał.  Kiedyś ukrywał moją kartę bankową, żebym nie mogła kupić biletów na pociąg do domu, ale to nie było złośliwe, po prostu „chciał spędzić ze mną więcej czasu”.

 

Spędziłem dużo czasu na kilka dni, a potem podróżowałem z powrotem, ale zawsze przekonywał mnie, żebym został dłużej.  Oznaczało to, że omijałem dni w pracy i zawsze szukałem wymówek, żeby się nie stawić.  Spowodowałby spustoszenie, gdybym odszedł, więc wybrałem łatwą opcję i zostałem, aby opóźnić bitwę o odejście.

 

Po raz pierwszy zakwestionowałem jego zachowanie, gdy obudziłem się na nim i przytrzymał mnie; podczas snu działy się rzeczy seksualne bez mojej zgody .  To sprawiło, że zrobiło mi się niedobrze. To nie było ani normalne, ani w porządku. Potem zacząłem układać puzzle i zdałem sobie sprawę, jak bardzo był kontrolujący.  Zamknął mnie w domu, co nie jest normalnym zachowaniem.  Nienawidziłam, jak długo zajęło mi zorientowanie się, że jego zachowanie nie jest normalne, ale teraz, kiedy zobaczyłam go takim, jakim był, nie zamierzałam tego dłużej znosić.

 

Skończyłem związek.  Kiedy go zostawiłam, byłam w 8 tygodniu ciąży.  To dziecko zostało poczęte w tak przykrych okolicznościach, jednak nie zamierzałam dopuścić, by to zniszczyło moje szczęście z bycia matką. Nosiłam moją córeczkę przez 9 miesięcy.  Pozostałam silna, kiedy próbował mnie rozwalić. Sprawił, że poczułem się bezbronny.

 

Mieszkając w domu byłam przerażona, miałam wrażenie, że pomimo tego, że nie mieszka blisko, cały czas mnie obserwuje. Otrzymywałem od niego sms-y z informacją, gdzie jestem. Nie miałam pojęcia, skąd wiedział, ale stało się to tak przygnębiające, że nie chciałam już wychodzić z domu. Kiedy urodziła się moja córka, naprawdę miałam nadzieję, że zrobi krok naprzód, przestanie toksyczne zachowanie i skupi się na byciu ojcem, na co zasłużyła. Nie mógł być tą osobą, skrzywdził moją córkę i wiedziałam, że muszę zerwać kontakt.  Jak ktoś mógł skrzywdzić dziecko? Zupełnie nowe dziecko!

Powiedział, żebym nie dzwonił na policję, że i tak mi nie uwierzą i że ma pełne prawo być u mnie w domu i widzieć swoją córkę.  Namówił mnie, żebym nigdy nie szedł na policję, bo zawsze mu uwierzą.  Zerwałem z nim kontakt, ale na tym się nie skończył.

 

Zaangażowała się jego rodzina, podkręcał groźby i kontrolowanie zachowań. Robił zdjęcia przed moim domem i namawiał moich rodziców, żeby wpuścili go do domu.  To był bardzo przerażający czas.

 

Kiedy moja córka skończyła rok, dotarłem do punktu, w którym zdałem sobie sprawę, że ta sytuacja jest tak szkodliwa dla mojego zdrowia psychicznego, że muszę uciec.  W domu nie czułam się bezpiecznie, nie mogłam wyjść z domu bez napadów lękowych.  Odebrałem telefon do TDAS .  Na początku czułem się głupio.  Czułam, że moja sytuacja nie była warta dzwonienia na te infolinie, ale były one niezwykle pomocne.  Wyjaśniłem swoją sytuację, przeszedłem przez rutynowy kwestionariusz i, ku mojemu zdziwieniu, moja sytuacja została oceniona jako „wysokie ryzyko”.  TDAS naprawdę chciało mi pomóc i chcieli zabrać mnie i moją córkę w bezpieczne miejsce.  Wszystko potoczyło się bardzo szybko, w schronisku było miejsce.  

 

Słyszałem o kobietach chodzących do schronisk, ale nadal uważałem, że moja sprawa nie była warta narzekania.  To dlatego, że kontrolował mój umysł, by wierzyć, że cały czas się myliłem, a jego zachowaniem nie było się przejmować.  Zajęło mi trochę czasu zaakceptowanie, że to nie była moja wina.  Nie zdenerwowałem go i nie zasłużyłem na psychiczne, fizyczne, seksualne lub finansowe nadużycia, przez które mnie doprowadził.  

 

Nie mógłbym dotrzeć do miejsca, w którym jestem dzisiaj bez TDAS. Kiedy wszedłem do schroniska, nie wiedziałem, kim jestem; Nie panowałem nad własnym umysłem, tak długo kierował nim mój były partner.  Moja córka i ja w końcu byliśmy bezpieczni, mogliśmy opuścić schronisko i robić normalne rzeczy.  Chodziliśmy na place zabaw i do parków.  Zrobiliśmy zakupy i zrobiliśmy wszystko, co powinieneś zrobić ze swoim dzieckiem. TDAS przywrócił mi życie!

 

Podczas pobytu w schronisku miałem wyznaczonego pracownika, który był praktycznie dyżurny, gdybym kiedykolwiek potrzebował pomocy lub porady; to był taki komfort i nie mogę wystarczająco podziękować TDAS za to, że ja i moja córka znaleźliśmy wolność po tak okropnym doświadczeniu.  TDAS pomógł mi odbudować moje życie, zaczynając od mojej pewności siebie.  Wspierali mnie, dając mi poznać swoją wartość i wzmacniając mój umysł na przyszłe relacje . Pomogli mi w sposób, którego nigdy nie zrozumiem, ponieważ naprawdę zmieniły moje życie.  Mam teraz 25 lat, dwójkę pięknych dzieci i narzeczonego, nie mógł być dalej od mojego byłego partnera.  Są problemy z przeszłości, które pojawiają się w rzadkich przypadkach, ale on jest największym wsparciem i żyję życiem, o którym mogłem tylko pomarzyć te wszystkie lata temu.

 

Jeśli doświadczasz zachowań kontrolujących, nie siadaj i pogoń się z tym.  To nie jest normalne zachowanie i często może być punktem wyjścia dla rzeczy, które się pogarszają.  Jeśli masz jakiekolwiek obawy związane z niezdrowym związkiem, skontaktuj się z TDAS, które mogą ci pomóc, wsparcie, które oferuje, nie ma sobie równych.

 

Jeszcze raz dziękuję TDAS. Tobie zawdzięczam życie, dałeś mi przyszłość!

Dziękuję bardzo za podzielenie się swoją historią Lisa! 

bottom of page